poniedziałek, 1 grudnia 2014

Tak na szybko...

Jakiś czas temu w pracy zostałem poproszony o zrobienie kolejnego już ( trzeciego), małego obrazka, którego można by wręczyć następnej koleżance z okazji narodzin jej dziecka. Przyznam się bez bicia, że czasu miałem sporo, ale weny zero;/. Dwa dni temu kierowniczka oznajmiła, że obrazek muszę zrobić na poniedziałek. I tak chcąc nie chcąc musiałem wystartować. 
Wybór padł na jedyny wydrukowany wzór jaki miałem. Kolory dobrałem z lekka na odpierdziel z tych jakie były pod ręką, gdyż legendy do tego haftu nie miałem. Przy samym wyszywaniu szału nie było, lecz w ogólnym rachunku jestem zadowolony z efektu:).
 W tym miejscu Aneto, chciałbym Cię przeprosić z góry za moje podejście do tego projektu. 
( zamieszczam przeprosiny na wypadek gdybyś kiedyś tu zajrzała :PP)

Oto co wymachałem igłą i nitką.



Zdjęcie robione o północy, na półmetku.



 To z kolei na szybkiego chwilę przed wyjazdem do pracy i wręczeniem.


Przy okazji tego posta chciałbym podziękować jeszcze raz za Wasze odwiedziny i życzenia na nowej drodze. Owa droga okazuje się zaskakująca, wspomnę tylko ( by nie zapeszać), że być może już za 9 miesięcy będę robił podobny obrazek dla nas samych... (:

środa, 26 listopada 2014

Pół roku z życia...

Witam po dłuższej nieobecności, spowodowanej wielkimi zmianami w życiu.  Przygotowania do ślubu, sam ślub, przeprowadzka z nim związana i wszystko inne co jest następstwem małżeństwa, jak choćby podróż poślubna i przeorganizowanie na nowo swojego świata ;).
W tym wszystkim zabrakło czasu i chęci na wyszywanie, wszystko co miałem rozpoczęte trafiło do pudła i siedziało w nim przez cztery miesiące.
Nawał w pracy również przyczynił się do braku chęci do powrotu z wyszywaniem.
Jednak lubię kończyć swoje projekty tym bardziej, że jeden był typowo dla mnie i związany jest z moja ulubiona tematyką. Tak oto powoli powracam do stawiania krzyżyków, dla tego prezentuję Wam po sześciu miesiącach od rozpoczęcia prac, mój skończony haft ;).


Było z nim trochę zabawy ( kto wyszywał ten wie), skakania z nitką robiąc kontury i pilnując by wszytko było ok, ale według mnie warto było. Kolejne prace za jakiś czas, muszę nadrobić zaległości w odwiedzaniu i komentowaniu Waszych blogów i prac. Do zobaczenia u Was lub tu u mnie (: .


wtorek, 1 lipca 2014

No nareszcie...!!!

No nareszcie i to z dwóch powodów!
Po pierwsze mogę Wam pokazać mój "tajemniczy" haft,  wspominałem o nim w kilku postach, a który wreszcie wyszedł na światło dzienne dzięki dzisiejszemu dniu, w którym  (po drugie no nareszcie) moja narzeczona OBRONIŁA SIĘ (!!!) jako Pani Magister ;)
Ile to ja się "natrułem się" by moja regularnie i z wyprzedzeniem pisała, to nie wie nikt (nawet ja sam).
Moje kibicowanie jej, nieraz przeradzało się w groźby i szantaże, które nieraz realizowałem nie widując się z nią. Wiem wredny jestem, ale inaczej nie mogłem wpłynąć na Marzenę ;) Tak przy okazji to chyba pierwszy raz Wam  mówię jak moja narzeczona ma na imię :PP
Dobrze, że ten dzień już za nami. Nie obyło się bez stresu i rzewnych łez, spowodowanych rozładowaniem napięcia i wybuchem radości po zakończonym egzaminie i ogłoszenie wyników.
Mnie oczywiście to nie dotyczyło bo ja twardy jestem ( mimo, że wyszywam ;PP).

Teraz przed nami obojga wspólny, ważniejszy egzamin z którego oceny końcowej tak szybko nie będzie.
Dziś uruchomiliśmy zegar, który odlicza dokładnie 2 miesiące do tej ważnej daty...

Na koniec nudnych wypocin zdjęcie owego haftu, który tak dzielnie siedział w ukryciu. Szału samo zdjęcie nie robi, podobnie jak haft, ale Ci z nas którzy robią sami podobne rzeczy dla bliskich wiedzą, że mają one większą wartość niż inne dobra materialne ;)


P.S Od kilku tygodni mam na tamborku jeden z fajnych haftów, ale mam kompletny brak weny twórczej, spowodowany " zmęczeniem materiału". Mam założenie skończyć do ślubu, może się uda. Trzymajcie kciuki;)

piątek, 6 czerwca 2014

Pan Much

Pierwszy z zaplanowanych haftów skończony. To chyba jedyny owad, który może spokojnie przebywać w towarzystwie naszego kameleona ;)
A tak na poważnie fajnie mieć go w kolekcji ;) Powstał w dobry tydzień, tak szybko i przyjemnie się go robiło. Polecam. 
Zrobiłem go z lekka po swojemu, z nici które miałem pod ręką, wzorując się na wyhaftowanych już obrazkach podczas dobierania kolorów. Czy jestem zadowolony z doboru? Tak w 96% ( spód kapelusza z lekka mnie drażni :P ), ale ogólnie może być :) Postawiłem też na całe kontury czarną nicią, bo jestem zwolennikiem  wyraźnych akcentów i mam french knoty :P . Wiem, że czasem inne kolory mają za zadanie polepszyć efekt wizualny, ale w tym przypadku uznałem że jeden, czarny kolor wystarczy ;)

Teraz tylko go oprawić i zaczynać resztę zaplanowanych haftów. Zdradzę że najbliższy grafik uwzględnia cztery hafty, w tym dwa z serii Nimue i Neocraft. 


Oto mój Pan Bzzzzzz :P




Co do postu o zaproszeniach, udało nam się je wreszcie oprawić. Niestety nie tak bajecznie jak robią to dziewczyny (np: http://krecieroboty.blogspot.com/ ), ale "Vipom" się strasznie podobały, a to już sukces. 
Tak przy okazji, napomnę, że dziś, przy okazji kończenia Pana Bzzz dostałem zlecenie na jedną z kartkę z tej serii, od moich znajomych z Sądu, tak więc wracam na chwilkę do tych wzorów :). 

Oto cała szóstka w oprawie:






wtorek, 3 czerwca 2014

Poszukiwania

Oj Oskar, co Cię podkusiło do przeglądania dziś internetu...?

Przeglądanie neta w poszukiwaniu ciekawych wzorów to zajęcie ciekawe, lecz żmudne i czasochłonne, nie rzadko frustrujące, z powodu braku wzorów które nam się spodobały . Tym razem było nie inaczej... ;/

Mam prośbę do Was. Jakby ktoś natknął się na jakiś z wzorów poniżej będę zobowiązany i postaram się odwdzięczyć ;)


Wiadomo z jakiej serii...


Ten z kolei potwierdza stereotyp poruszony przy okazji publikacji Borówki :P




No i ostatni, może z lekka odbiega od Borówki, ale dla mnie idealny do serii ;)


czwartek, 29 maja 2014

Nareszcie...!!

Jak ja się cieszę, że wreszcie skończyłem te zaproszenia!! Niby to małe wzorki, ale...
Myślałem, że szybko mi pójdzie, wtedy jednak znalazłem sporo wzorów firm Nimue i Neocraft oraz kilka blogów na których, te wzory czarowały swoim wyglądem ( np: Aga Jarzębinowa), i tak zamiast kończyć serię robiłem coś innego.
Teraz jak mam je za sobą czas zabrać się w 100% za wyżej wymienione firmy ;P. Pominę fakt, że od miesiąca moja była kierowniczka prosi mnie o jakiś haft dla wnuczki i (o zgrozo) kolejne złote Maryję:P

W pracy szał, czasem nie ma czasu by usiąść i zjeść, przygotowania ślubne już w 40% dokonane, a ja myślę tylko o tym by sobie powyszywać (: .
Przy okazji tego posta, chciałbym dorzucić podziękowania dla nowych obserwatorów za zostanie ze mną na dłużej i za miłe komentarze ( że jestem rodzynkiem itp) oraz pochwalić się swoją uprawą. Papryczki rosną jak na drożdżach, już puściły kwiaty i pierwsze zalążki owoców. To chyba na tyle...a i jeszcze, Wasze blogi staram się regularnie odwiedzać i podziwiać Wasze wytowory, co do komentarzy to też się poprawię ;)


To najpierw papryczki ;)


A teraz kilka zdjęć całej serii:


 






czwartek, 8 maja 2014

Słodki Leonek

Ten haft pasuje do mnie jak mało który, z kilku przyczyn : uwielbiam wszystkie dżemy, konfitury, powidła miody i wszystko inne co można "zawekować" z owoców, lubię klimaty fantasy itp. , a co najważniejsze mam ksywkę Gumiś, a jak wiadomo Gumisie, to i sok z gumi jagód ;) ( borówka to taka przerośnięta jagoda;) )
To tyle na temat, czemu akurat ten haft. Co do samego haftu przewija się on przez wiele blogów i prawie na każdym ma z lekka inną kolorystykę, nie inaczej jest u mnie.
 Jak wiadomo faceci mają problem z odróżnianiem odcieni, których w paletach DMC iAriadny jest sporo, dla tego ukłon w stronę Marty Myszkusi za pomoc w pokierowaniu mnie na odpowiedni dobór kolorów. Kolory dobrałem z tych co miałem na "stanie" sugerując się sugestiami Marty.
Obiecuje sobie, że to już ostatni wzór który "przeszkadza" mi dokończyć serię ślubną. Obiecuję sobie również, że jak ją skończę, to zabiorę się za inne wzory firm Nimue i Neocraft, które zawładnęły moją wyobraźnią ;PP.

A teraz kilka zdj mojej małej " borówki":




Fajnie wyszła :p Mi się strasznie podoba, bo efekt w realu jest lepszy.
Mam też wielką prośbę do blogowiczek i blogowiczów. Może ktoś ma w swoich zasobach lub widział w necie wzór tego 2 obrazka z tej serii. byłbym wdzięczny za pomoc ;).





wtorek, 29 kwietnia 2014

Len vs Ja 1:1

Moje drugie podejście do lnu. Tym razem zwycięskie ( tak myślę). Pierwsza próba okazała się fiaskiem bo ,szybko chciałem zrobić coś na nowym materiale. Tym razem dałem sobie czas i jakoś wyszło.
Pomijam fakt, że zamiast dokończyć serię ślubnych zaproszeń zabrałem się za to, co zaraz przedstawię oraz za kombinowanie kolejnego wzoru na len, który bardzo mi się spodobał i zagości u mnie na stałe.
Sam wzór na kartce wyglądał lepiej i był to jeden z nielicznych, który miałem wydrukowany i  wg mnie pasował na len.
Sam efekt końcowy może nie jest tak uroczy jak wzory Nimue czy Neocraft, i tematycznie odbiega od pory roku ( co u mnie to już norma :P ), ale w 95% jestem z niego zadowolony.


Oto mój "leśny" Elf ( no właśnie co to elf, chochlik, wróżka? ).




czwartek, 17 kwietnia 2014

Przygotowania czas zacząć...

Jak ten czas szybko leci!! Dopiero co zaczynałem prace , a tu już święta, zaraz potem majówka, okres matur, koniec roku szkolnego i wakacje. Dwa miesiące lenistwa, choć nie dla wszystkich, dla nas to czas latania po weselach w rodzinie i znajomych, i co oczywiste zapinanie na ostatni guzik wszystkich spraw związanych z naszym weselem,a jest ich sporo, jak choćby zamknięcie listy gości, zakup i rozdanie zaproszeń. O ile dla większości gości zaproszenia będą kupne, tak dla naszych rodziców, świadków, dziadków i chrzestnych zaproszenia robimy sami tj. ja wyszywam fajną serię 6 obrazków, a narzeczona zrobi z nich kartki.
 Poniżej przedstawiam dwa wyszyte już hafty, jeszcze tylko cztery i zabieram się za inne upragnione wzory;)


Przy okazji tego posta chciałbym złożyć wszystkim , którzy wchodzą na mojego bloga, bogatego gwiazdora ;P, z pełnym workiem prezentów! ( tak naprawdę to nie prezentów życzę, ale spokojnych, kolorowych i w 100% rodzinnych świąt)








środa, 9 kwietnia 2014

Country mice...

Wreszcie mogę się pochwalić ;)
Schemat wydrukowałem jakiś czas temu, inspirując się myszkami Marty i książką, którą zobaczyłem u niej po raz pierwszy tj. "Four Seasons of House-Mouse Cross-Stitch". Ten obrazek zawładną moją głową na tyle, że postanowiłem zrobić go przed jeszcze przed weselnym projektem (choć on powinien mieć pierwszeństwo).

Robiłem go bez przeznaczenia, jednakże gdy pokazałem go narzeczonej wiedziałem, że nie da mi spokoju jak go jej nie podaruje ( w końcu i tak zostanie " w  rodzinie ") (: , z tym że zastrzegłem, że ona go oprawia :PPPPPPP.

Pytała, czy jest cała seria, bo by chciała...a, że nie znalazłem to za jakiś czas na bank zrobię coś z wyżej wymienionej książki...skłaniam się ku wzorze z malinami ;)



a teraz kilka zdjęć mojej pracy:




wtorek, 8 kwietnia 2014

Nasz pupilek

Tajemniczy haft o którym wspominałem już zrobiony, ale niestety musi jeszcze poczekać na publikację ;/.
Właśnie kończę jeden projekt, który musiałem zrobić ( bo bym umarł :P)  i niebawem go pokażę oraz zabieram się za prostą, ale ładną metryczkę i dłuższy projekt weselny, który doczeka się wkrótce oddzielnego posta.
To tak na wstępie... a teraz główna myśl posta...
Przeglądając dziesiątki blogów stwierdzam, że pupilami i towarzyszami wyszywania, większości kobiet są koty. Moje wnioski? Koty zimową porą robią chyba za ogrzewacz :) lub pilnują "czarowania" igłą i nitką u współczesnych "czarownic" ( to słowo w tym kontekście ma u mnie pozytywny wydźwięk:)))))

U mnie takim zwierzątkiem jest egzotyczny... kameleon, który pomieszkuje u narzeczonej, a którego przedstawiam na zdjęciach niżej ;)




Wersja "nagrzewania"



Wersja "nagrzana i zadowolona" ;)





czwartek, 27 marca 2014

Będzie ogień...

Wiosna u mnie to nie tylko kolorowy haft, ale także kolejne hobby jakim jest ogrodnictwo.
Marzec to początek wysiewu wielu warzyw itp. Nie inaczej było u mnie, z tym że moimi "warzywkami" są odmiany papryczek chilli, które kocham za ich "moc" ;)).
Pierwsze sadzonki dostałem w zeszłym roku od koleżanki z pracy i od tamtego momentu prowadzę z nią zawody komu szybciej urosną i lepiej zaowocują. Na razie idziemy na remis.

Tak przedstawiała się zeszłoroczna papryczka Explosive Ember, która prócz pięknej barwy samego krzaczka jak i również owców, ma w sobie dość powera. Jak to: "mówią mała ale jara";)




Ta odmiana jest nie tylko jadalna ale jakże ozdobna, wielu hoduję ją głównie za jej walory wizualne, bo przez cały cykl wzrosty mieni się paletą barw od fioletów, przez pomarańcze i żółcienie, aż do soczystej czerwieni jak dojrzewa. Kojarzy mi się z kartami kolorów naszych mulin;))))

Z wysuszonych papryczek, wysiałem w tym roku wiele ziaren, które już kiełkują i nie mogę się doczekać aż poprzesadzam je do oddzielnych doniczek. 



Wiele osób chce ode mnie sadzonki, by u siebie też móc podziwiać tę odmianę. Jakby ktoś był chętny mam jeszcze trochę ziaren. A na parapecie kiełkuje też kilka innych odmian:)

Upragniony koniec, a zarazem początek...

Wczoraj udało mi się wreszcie skończyć te wróżki. Uczucia mieszane po zakończeniu, gdyż ostatni (tj. na zdjęciu 1 z lewej) haft okazał się za niski do pozostałych, mimo że robiłem tak jak w schemacie i na bank się nie pomyliłem ;/. Gdybym jeszcze podczas wyszywania to zauważył to bym skorygował, ale przy robieniu wróżki nic nie zapowiadało, że kwiaty będą za nisko, a tamborek przeszkodził w rozeznaniu.
Ehm...ale co zrobić nie chce mi się tego pruć...
 Oto "zakładkowe" wróżki w komplecie, bez oprawy na którą zapewne poczekają trochę bo muszę znaleść kogoś kto oprawia niestandardowe rozmiary.


i zbliżenie na 2 ;)


Po skończeniu tego, zabrałem się za inny projekt z tym, że na razie to tajemnica która będzie skrywana jeszcze przez pewien czas, ale potem pokaże i wytłumaczę czemu tak długo;)

A i zapomniałem...po przejrzeniu wielu blogów i zauroczeniu lnem obrazkowym, zamówiłem go i postanowiłem coś z nim zrobić ;)



 Jakby ktoś, kto na nim wyszywa, ma jakieś rady to chętnie wysłucham!!!

czwartek, 20 marca 2014

Kolorowo i wiosennie

Cała seria liczy sześć "kobitek", z tym że w oryginale każda z nich to oddzielna zakładka. Z powodu braku miejsca na wieszanie, postanowiłem zrobić całą serię na jednym kawałku kanwy. Na razie prezentuje 4/6. Potem tylko jeszcze znalezienie takiej długiej ramki i można szukać chętnego na ten obrazek. ;)



Kolejna Maryja z Jezusem

Nie wiem czemu, ale gdy znajdę jakiś ładny i prosty motyw religijny to od razy go wyszywam...
Oto inny wzór na tę samą tematykę. Wzór otrzymany od pewnej Pani z allegro ;)



poniedziałek, 17 marca 2014

Aniołek na dłoni

Ten aniołek, jak i cała ich seria bardzo mi się podobają. Wzór trzymałem w telefonie i często pokazywałem znajomym i tak dostałem zlecenie na niego. Z racji że wzór był słabej jakości zabierałem się za niego jak sójka za morze, ale skoro to zlecenie...
Z każdym krzyżykiem szło coraz lepiej, bo widziałem już efekty "dłubania" i w pewnych miejscach ujednoliciłem wzór, który chyba nie stracił na walorach. 

Po oprawieniu aniołek trafił do dziewczynki. Wzór jest tak ładny, że jeszcze kiedyś zrobię całą serię dla swojej rodziny. 

Halloween...w lutym ;)

Obrazek poniżej, pochodzi z angielskiego miesięcznika o wyszywaniu, który chyba wszystkim jest znany. Zabrałem się za niego w październiku i ogólnie szło dobrze, ale podczas codziennego przeglądania internetu znalazłem, wiele ciekawszych motywów i ślimak trafił do szuflady. Przy każdym jej otwarciu, prosił się o dokończenie, i tak w lutym...się doczekał. Teraz wisi na tablicy korkowej i czeka na oprawę lub inne rozwiązanie. Może jakieś sugestie?
Jak widać wzór zmodyfikowany, bo mi osobiście się ta haftowana ramka nie podobała.

piątek, 14 marca 2014

Maryja z dzieciątkiem

Kiedyś przeglądając różne blogi natrafiłem na ten obrazek. Jak znalazłem wzór postanowiłem go wyszyć, z tym że nie tak jak na innych blogach, ale po mojemu, czyli ambitniej (tak myślę). Wybór padł na czarną (ulubioną :P) kanwę i na nić metalizowaną marki DMC, z którą to była pierwsza styczność.
Co się nawyzywałem przy nawlekaniu tej nici to szkoda mówić, aż do momentu w którym znalazłem mega poradę u Chagi na jej blogu ( w linku adres bezpośredni do postu) porada dot. metalizowanych nici.
Od tamtej pory wyszywanie, i to na czarnej kanwie, stało się banalnie proste!:) Gorąco polecam blog Chagi, źródło informacji i inspiracji.
Oto rezultat wyszywania.



Obrazek jest tak ładny i nadaje się na prezent z każdej okazji. Mam tyle zamówień na niego, że szczerze nie mogę patrzeć już na ten wzór:P. Ogólnie mam już zrobione 6 obrazków i co najmniej 3 kolejne zlecenia.

EDIT:
Eksploatacja wzoru, niczym praca na akord:)

Metryczki i diabełek

Z nudów zrobiłem 4 mniejsze obrazki, bez specjalnego przeznaczenia, lecz trzy z nich długo sobie nie poleżały, bo nadarzyła się okazja by zrobić z nich metryczki dla koleżanek z pracy. Jedynie diabełek wisi na tablicy korkowej jako maskotka mojej ulubionej drużyny piłkarskiej -Manchester United.