niedziela, 11 stycznia 2015

365 dni za mną...

Z racji tego, że już jutro przybędzie mi kolejny krzyżyk na karku ( nie piszę tu tego dla życzeń:) ), chciałbym zrobić swoiste podsumowanie minionego roku, ale nie takie jak Wy drogie koleżanki robicie tj. na temat waszego dorobku hafciarskiego, gdyż moje nie jest jakoś tam imponujące, lecz podsumowania tego co się u mnie przez ostatni rok działo i zmieniło, a jest tego trochę...

Najważniejszym i najbardziej czasochłonnym zajęciem w ubiegłym roku były przygotowania do naszego ślubu, same zapewne wiecie ile to wymaga czasu, energii i zaangażowania. Całe to szaleństwo w sumie trwało 1,5 roku, ale od marca do sierpnia ta zwariowana karuzela przyśpieszała by się zatrzymać 30.08.
W międzyczasie trzeba było ustalić jak zacząć układać swoje życie na nowo, nie już w pojedynkę ale z żoną ( jak to fajnie i dziwnie zarazem brzmi:) ). Skończyło się na tym że wyprowadziłem się od rodziców i  zamieszkaliśmy u teściów, bo w naszym kochanym kraju nie ma perspektyw dla młodych małżeństw na usamodzielnienie się zaraz po ślubie.

Wszystko o czym wspomniałem wyżej udało nam się zrealizować również dzięki temu, że znalazłem stałą pracę w swoim mieście ( w którym też nie ma perspektyw dla młodych) w jednej z sieci drogerii. Stałem się rodzynkiem wśród 14 osobowej załogi złożonej z samych kobiet, co traktuje jako niezłe wyzwanie i nie mam kompleksów związanych z płcią :), a  stały napływ gotówki pozwolił na wyprawienie wesela i jako taką niezależność.

Już kończę opowiadać o życiu osobistym bo kogo to w końcu obchodzi (: .
Na sam koniec tego postu wstawiam zdjęcie elficzki oprawionej w ramę, która wg mnie idealnie pasuje do tego haftu i nie mogę oderwać wzroku od niej. Zdjęcie znowu robione komórką już na ścianie, bo znowu moje lenistwo wzięło nade mną górę :(




I tak na koniec mam jeszcze gorącą prośbę. Ma może któraś z Was w swojej kolekcji wzorów lub wie gdzie konkretnie ( pod jakim linkiem) mogę znaleźć drugą elficzkę, o której pisałem już w tym poście? Za wszelką pomoc dziękuję i obiecuję się jakoś odpłacić.