niedziela, 23 czerwca 2019

Sonata księżycowa

Idę za ciosem, póki mam chęci. Po elficzce zabrałem się za kolejny haft z serii wróżek itp.
Znowu wybrałem wzór który kontynuuję, zaczętą przeze mnie serię tym razem to motyw księżycowy.

Parametry techniczne opisałem na drugim blogu, więc tu nie będę się powtarzał, napomnę tylko że jak zawsze źle obliczyłem gdzie zacząć i przez to moja żona będzie miała mało miejsca do oprawienia, ale to już nie mój problem :P . Skoro nie ma technicznych informacji to podzielę się swoimi przemyśleniami, jakie zawsze mnie nachodzą podczas wyszywania tego typu wzorów ;)

Schemat miałem dobrej jakości bo w formacie pdf, ale i to nie zapobiegło, sytuacjom w których musiałem spauzować i pogłówkować jak coś zrobić. Samo wyszywanie krzyżyków poszło sprawnie, mimo że legenda pokazywała ich ok 12 tysięcy :P.
Od patrzenia na mnogość kolorów w legendzie można się przestraszyć, a patrząc na sam wzór można dostać oczopląsu od ilości i rozmieszczenia poszczególnych symboli przypisanych do danego koloru.

Co sądzę o samej palecie kolorystycznej? Przy każdym wzorze tego rodzaju nachodzą mnie podobne przemyślenia, że niektóre kolory są zbędne i tylko przedłużają pracę. Chodzi mi tu głównie o łączenie dwóch rożnych kolorów w jedna pasmo, zdaję sobie sprawę że czasem robi to ten "efekt wow", ale można go też uzyskać pomijając pewne kroki. Mimo mojego narzekania nie mam zamiaru zrezygnować z tych wzorów, bo trafiają w 100% w mój gust :P

Najgorszą jednak rzeczą w tych schematach są kontury ;/. Ta kwestia jest wg mnie mocno przekombinowana, gdyż nawet jak się trzymam założeń to w efekcie końcowym większości tych kresek nie widać, i wtedy wkurzam się że poświeciłem sporo czasu na coś co i tak nie rzuca się w oczy. Może jestem już stary i zbyt marudny, ale irytuje mnie to coraz bardziej i przez ten aspekt, finalizowanie prac przedłuża się w czasie o te kilka dni. Niestety bez tych "kresek" wzory te tracą na atrakcyjności, więc zaciskam zęby i jadę z "koksem " ;P.

Kończę już swoje wywody i się chwalę :)



Właśnie kupiłem materiały na kolejny schemat, tak więc póki mam chęci i cel by zrobić kolejny obrazek, tak na dniach znowu siadam do tamborka ;)
Będę się chwalić jak skończę.


wtorek, 18 czerwca 2019

Come back

hej, nie było mnie tu ponad 3 lata. Trzy lata od ostatniego wyszywania! Wprawdzie zacząłem dawno temu coś, ale potem zaniechałem projektu i odłożyłem go do szafy, gdzie przewalał się z kąta w kąt.
I tak było do kwietnia tego roku. Znudzony ciągłym oglądaniem seriali na Netflixie i wkurzony tym że dawny projekt co chwilę przeszkadza mi w szafie, postanowiłem go dokończyć.

I tak prawie 3 lata od postawienia pierwszego krzyżyka w maju dokończyłem drugą elficzkę z serii.
Ogólnie nie miałem zamiaru wznawiać bloga dla tego jednego haftu, opublikowałem go tylko na drugim blogu- kolektywie poświęconym haftom o tematyce elfów, gnomów i innej wszelakiej maści baśniowych stworzeń (http://celticfaeries-stitch.blogspot.com), ale ten haft zmobilizował mnie do...powrotu do wyszywania! ;)
Tak więc może reaktywuje bloga jak będę miał czym się chwalić ;)

a oto druga elficzka!



niedziela, 24 kwietnia 2016

The Raven Queen

Oto i jest skończona! Po niecałych trzech miesiącach, jakich sobie założyłem przedstawiam...Kruczą królową...tj. za chwilę, niżej przedstawię najpierw jednak "kilka" słów wstępu:)

Wzór opracowany przez firmę  Lena Lawson Needle Arts na podstawie ilustracji Jean-Baptiste Monge, jest to już mój czwarty haft w/w firmy, ale pierwszy który tak duży i tak skomplikowany, niepotrzebnie skomplikowany...
Wiele z Was, które mają w swoim dorobku prace tejże firmy wiedzą o czym mówię: wiele mieszania kolorów, wiele niepotrzebnych elementów i technik oraz co najgorsze przekombinowane ilościowo i kolorystycznie kontury!
Z racji że podążam swoimi ścieżkami także w wyszywaniu, nie mogło się obejść bez modyfikacji, troszkę większych modyfikacji, których nie będę zdradzał bo na bank zauważycie na pierwszy rzut oka :) Jedyną o której wspomnę to modyfikacja twarzy, wspominam o niej gdyż, przyznam się bez bicia że wyszła średnio, ale i tak wg mnie o niebo lepiej niż gdybym ślepo szedł za wzorem który w tym miejscu jest strasznie przekombinowany kolorami i ćwiartkami krzyżyków.
Jedyną rzeczą wartą pochwalenia, w tym przekombinowanym schemacie jest sposób wyszycia skrzydełek. Samo patrzenie na mnogość symboli przeraża, ale gdy już je się okiełzna praca jest szybka i przyjemna, a efekt zachwycający:)
To chyba na tyle z moich przemyśleń po trzymiesięcznej walce :) Wzór polecam dla zatwardziałych i upartych:)

Oto kilka zdjęć:








Całość oprawiona w antyramę 30 x 40 cm z ramką passe partout, zwykłe ramy 40 x 50 cm wydały mi się zbyt duże tym bardziej w naszym lokum już i tak brakuje miejsca na ścianach.

Teraz na tamborek trafi znowu złota Maryjna na prymicje dla kuzyna, a zaraz potem drugi z serii elfich profili. To chyba na tyle z tych "kilku" wspomnianych na wstępie słowach :)


niedziela, 28 lutego 2016

Powoli praca wre...

Nie mam w naturze pokazywać nie skończonych prac, ale chce Wam pokazać że żyję i tak jak zapewniałem, w tym roku mam ambitne plany co do haftu, zaczynając od opisywanego haftu Kruczej królowej. Obrazek powoli powstaje, w każdej wolnej chwili.Jestem jeszcze na prostszym etapie, a całe wyzwanie dopiero przede mną, ale mam zamiar skończyć w terminie jaki sobie założyłem tj. początek kwietnia. Kończę swoje nudne wywody, pokazuję co już wyskrobałem i spadam grać w wiedźmina :)



Małe edit by pokazać jak praca ma wyglądać po skończeniu ( dolne zdjęcie nie oddaje prawdziwej tonacji) :


czwartek, 28 stycznia 2016

Metryczka praca zbiorowa...

Oto obiecana metryczka, zajęła więcej czasu niż planowałem, ale to przez nadgodziny w pracy.
Miało wyjść szybko i przyjemnie a wyszło jak zawsze, grunt że udało się zdążyć prze planowanymi chrzcinami:)
Wzór niezbyt skomplikowany, przekształcony z chłopca na dziewczynkę z dostępnych w moich zasobnikach, kolorów.
 W tytule praca zbiorowa, gdyż tę metryczkę dla małej Tosi pomagała wyszywać mi żona, nie obyło się bez małych komplikacji, ale w ogólnym rozrachunku jesteśmy zadowoleni z efektów, tak jak reszta rodziny.

Wczoraj otrzymałem materiały do Kruczej królowej, więc czas podjąć się wyzwania, które sam sobie rzuciłem. Znając mnie zajmie mi to trochę czasu i w między czasie wyszyje inne prostsze wzory, ale grunt to zacząć :) .



Oto 2 haft z księżycem w tle :




czwartek, 14 stycznia 2016

Haft na Dobranoc i wielki fart

Ledwo upłynęło kilka dni nowego roku, a ja o dziwo publikuję już nowy haft!! Tak jak w zeszłym roku słabo to u mnie wyglądało, tak w tym mam ambitne plany, tym bardziej że miałem dziś farta (o tym zaraz :)).

Haft którym się zaraz pochwalę, chciałem już dawno wyszyć, miałem wszystkie kolory itp, ale jak zwykle brakowało weny, aż do końca grudnia gdy się za niego zabrałem i tak z małymi przerwami skończyłem równo w swoje urodziny, które obchodziłem dwa dni temu :P. Obrazek ma już swoje miejsce na ścianie zaraz przy naszym łóżku, stąd taka nazwa posta związana również z tematem tego haftu :).

Oto kolejny haft z którego jestem dumny :)







Jakoś nie mogę opuścić tematycznie magicznej krainy Neocraftu. Ciągle przeszukuję tysiące zdjęć i stron w poszukiwaniu nowych, ciekawych wyzwań. Często odchorowuję to rozczarowaniem, gdy już coś znajdę, to bez schematu itp;/  
Jednak jak mówi przysłowie "kto szuka ten znajdzie", więc dziś szukałem i miałem mega farta!! Znalazłem kilka nowych i starych schematów w/w firmy, 90% mocno wyraźnych, a reszta dla zaciętego maniaka też się nada:) Po długich poszukiwaniach znalazłem dziś drugi z serii obrazek o borówkach:


Na bank trafi na tamborek, uporam się szybko z jedną metryczką, którą zrobię na chrzest w prezencie, i zaraz zaczynam. To prosty i szybki haft, więc by później się nie nudzić i marnować czasu na szukania, podejmę spore wyzwanie. Haft chyba nowy ( zauważyłem go 2 dni temu), a dziś wpadł mi w łapska w bardzo dobrej jakości :))))) Jakby co trzymajcie kciuki, bo sama legenda ma chyba ze 4 strony...

W tym poście z lekka się rozpisałem, ale co tam i tak już kończę :). Przy okazji publikacji innych prac będę miał sprawę do innych maniaków Neocraftu, ale to w niedalekiej przyszłości. Pozdrawiam :)


czwartek, 17 grudnia 2015

No i jest...

Tak jak przez cały rok nie mogłem się za nic zabrać tak teraz nadrabiam :). Poniższa elfka zaczęła za mną chodzić od momentu, kiedy odniosłem zwycięskie podejście (drugie) do lnu oraz pierwszego odkrycia wzorów neocraft, które do tej pory zawładnęły moją listą na hafty.
Wzór jak już pisałem był wielokrotnie eksploatowany, ale założę się że wiele z Was ma takie wzory które chce mieć jak wszyscy inni, ja mam tak samo :). Przy okazji jakby ktoś chciał się podzielić wzorami firmy neocraft z chęcią skorzystam i sam mogę się podzielić, bo intensywnie szukam i udaje mi się co jakiś czas coś znaleźć.
Nie mam weny by jeszcze coś naskrobać więc oto zdjęcia :)



Nie wiem czy do świąt i nowego roku uda mi się jeszcze coś wyszyć i umieścić na blogu, więc z okazji tego posta chciałbym tak zapobiegawczo złożyć wszystkim odwiedzającym spokojnych, szczęśliwych i radosnych świąt Bożego Narodzenia w rodzinnym gronie, a w Nowym Roku więcej siły i zaparcia do tworzenia dalszych haftów.