Miś poniżej jest pierwszym moim wyszytym obrazkiem. Dokończyłem go przez przypadek za moją narzeczoną, która zabierała się za niego od kilku dobrych miesięcy, a trafić miał ( i trafił) do jej chrześniaczki. Z racji jej lenistwa, a mojej ciekawości, owy miś stał się zaczątkiem mojej przygody z wyszywaniem.
Sam obrazek trudnością nie powala, ale od czegoś trzeba było zacząć;)
Też kiedyś wyszywałam ten obrazek, to był mój jeden z pierwszych ;) wspomnienia wróciły ;)
OdpowiedzUsuńTwopja żona musi byc przeszczęśliwa ! mąż który wyszywa dla niej dziecięce obrazki.
OdpowiedzUsuńMiało być Twoja... już się ożeniłeś?
OdpowiedzUsuń