Najważniejszym i najbardziej czasochłonnym zajęciem w ubiegłym roku były przygotowania do naszego ślubu, same zapewne wiecie ile to wymaga czasu, energii i zaangażowania. Całe to szaleństwo w sumie trwało 1,5 roku, ale od marca do sierpnia ta zwariowana karuzela przyśpieszała by się zatrzymać 30.08.
W międzyczasie trzeba było ustalić jak zacząć układać swoje życie na nowo, nie już w pojedynkę ale z żoną ( jak to fajnie i dziwnie zarazem brzmi:) ). Skończyło się na tym że wyprowadziłem się od rodziców i zamieszkaliśmy u teściów, bo w naszym kochanym kraju nie ma perspektyw dla młodych małżeństw na usamodzielnienie się zaraz po ślubie.
Wszystko o czym wspomniałem wyżej udało nam się zrealizować również dzięki temu, że znalazłem stałą pracę w swoim mieście ( w którym też nie ma perspektyw dla młodych) w jednej z sieci drogerii. Stałem się rodzynkiem wśród 14 osobowej załogi złożonej z samych kobiet, co traktuje jako niezłe wyzwanie i nie mam kompleksów związanych z płcią :), a stały napływ gotówki pozwolił na wyprawienie wesela i jako taką niezależność.
Już kończę opowiadać o życiu osobistym bo kogo to w końcu obchodzi (: .
Na sam koniec tego postu wstawiam zdjęcie elficzki oprawionej w ramę, która wg mnie idealnie pasuje do tego haftu i nie mogę oderwać wzroku od niej. Zdjęcie znowu robione komórką już na ścianie, bo znowu moje lenistwo wzięło nade mną górę :(
I tak na koniec mam jeszcze gorącą prośbę. Ma może któraś z Was w swojej kolekcji wzorów lub wie gdzie konkretnie ( pod jakim linkiem) mogę znaleźć drugą elficzkę, o której pisałem już w tym poście? Za wszelką pomoc dziękuję i obiecuję się jakoś odpłacić.